czwartek, 14 marca 2013

Słuchanie bez posłuszeństwa

Istnieje jednomyślne świadectwo największych chrześcijan, że im bliżej doszli do Boga, tym wyraźniejsza, mieli świadomość grzechu i własnej niegodności. Najczystsze dusze nigdy nie wiedziały, jak bardzo są czyste, a najwięksi święci nigdy nie domyślali się, że są wielcy. Samą myśl o tym, że są dobrzy lub wielcy, odrzuciliby jako diabelskie pokuszenie.

Byli oni tak pochłonięci wpatrywaniem się w oblicze Boga, że rzadko poświęcali choć chwilę na przyglądanie się sobie. Z punktu widzenia świadomości duchowej zawsze trwali w sprzeczności: z jednej strony wiedzieli, że zostali oczyszczeni przez krew Baranka, a z drugiej strony wciąż czuli, że zasłużyli jedynie na śmierć i piekło, jako sprawiedliwą zapłatę. Uczucie to silnie przebija z listów Pawia, można je także znaleźć w prawie wszystkich nabożnych księgach i pieśniach.

Jakość chrześcijaństwa musi się zasadniczo zmienić, jeśli obecne, niezwykle zainteresowanie religią nie ma pozostawić Kościoła w gorszym stanie, niż był, zanim pojawiło się to zjawisko. Wierzę, że jeśli zaczniemy słuchać, usłyszymy Pana mówiącego do nas tak, jak kiedyś przemówił do Jozuego: „teraz więc wstań, przepraw się przez ten oto Jordan, ty i cały ten lud, do ziemi którą Ja daję Izraelitom”. (Joz. 1, 2)

Albo też usłyszymy autora Listu do Hebrajczyków mówiącego: „Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie, przenieśmy się do tego, co doskonałe...”. (Hebr. 6,1). Z pewnością zaś usłyszymy Pawła napominającego nas: „napełniajcie się Duchem”(Ef. 5,18).

Jeśli jesteśmy wystarczająco czujni, by usłyszeć głos Boga, nie powinniśmy zadowalać się jedynie „wierzeniem” w to, co słyszymy. Czy można jedynie wierzyć w słuszność nakazów? Nakazy są po to, aby je wypełniać, i dopóki tego nie czynimy, dopóty właściwie nic nie uczyniliśmy. Natomiast usłyszeć je i nie okazać posłuszeństwa, szczególnie w świetle bliskiego powrotu Chrystusa i nadejścia Sądu, jest czymś nieskończenie gorszym niż nie usłyszeć ich w ogóle.

Fragment z książki – „Klucz do głębszego życia”

1 komentarz: