piątek, 18 stycznia 2013

Co by... nie było dane z nieba

„Człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba.” Ew. Jana 3:27

W tym krótkim zdaniu widać nadzieję i rozpacz ludzkości. „Człowiek nie może otrzymać niczego.” Z kontekstu wynika, że Św. Jan mówi o prawdzie duchowej. Mówi nam, że istnieje rodzaj prawdy, której intelekt nigdy nie będzie w stanie uchwycić, gdyż działa on w świecie idei, zaś treścią tej prawdy nie jest idea, lecz życie. Boża prawda jest w swej naturze duchowa i z tego też tylko względu może zostać przekazana wyłącznie na drodze duchowego objawienia. „Co by... nie było dane z nieba.”

Apostoł Jan nie podaje tutaj nowej doktryny, lecz rozwija prawdę nauczaną już w Starym Testamencie. Na przykład u proroka Izajasza czytamy: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi”. Może czytelnicy rozumieli ten fragment jako wyższość Bożych myśli nad ludzkimi, przy jednoczesnym ich podobieństwie, co też odnosi się do wyższości Jego dróg w porównaniu z naszymi. Taka interpretacja także byłaby słuszna, gdyż w końcu Bóg jest Osobą o nieskończonej mądrości i nieograniczonej mocy. Jan jednak mówi wyraźnie, że Boże myśli są nie tylko większe od naszych w sensie ilościowym, ale również jakościowo są całkowicie różne od naszych. Boże myśli należą do duchowego świata, ludzkie zaś do świata intelektu. Duch jest w stanie opanować intelekt, lecz ludzki intelekt nigdy nie pojmie ducha. Ludzkie myśli nie są w stanie dorównać Bożym myślom. „Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!”

Bóg stworzył człowieka na Swój obraz i w jego wnętrzu umieścił organ służący do poznawania rzeczy duchowych. Organ ten umarł z chwilą, gdy człowiek zgrzeszył. „Umarli w grzechach” nie jest opisem śmierci ciała lub intelektu, lecz stwierdzeniem śmierci organu poznawania Boga - duszy ludzkiej. Teraz ludzie zmuszeni są polegać na innym organie, mającym o wiele mniejsze możliwości, nie przystosowanym do tego celu. Oczywiście mam tu na myśli umysł ludzki, będący siedzibą rozumu i pojmowania.

Człowiek nie jest w stanie poznać Boga rozumem; gdyż organ ten może co najwyżej doprowadzić człowieka do uznania faktu istnienia Boga. Światło rozumu może dopomóc w odkryciu pewnych ważnych faktów dotyczących Stwórcy. „To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy.” Moralność człowieka może zostać oświecona światłem natury, jednak głębsze tajemnice Boże pozostaną przed nim ukryte do czasu przyjęcia oświecenia z góry. „Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić.” Gdy Duch oświeci serce, wówczas ta część człowieka, która nigdy wcześniej nie widziała, zaczyna widzieć, a ta, która nigdy nie znała - zaczyna poznawać i to takim rodzajem poznania, którego najprzenikliwszy myśliciel nie jest w stanie osiągnąć. Człowiek rozumie odtąd w sposób głęboki i autorytatywny, nie potrzebuje żadnych racjonalnych dowodów, gdyż jego poznanie jest natychmiastowe, doskonale przekonujące i satysfakcjonujące.

„Człowiek nie może otrzymać niczego.” Na to właśnie Biblia kładzie nacisk. Człowiek może bardzo cenić wielkie możliwości ludzkiego rozumu, lecz Bóg nie przykłada do niego większej wagi. „Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?” Rozum ludzki jest instrumentem doskonałym i użytecznym, gdy jest zastosowany w dziedzinach dla niego przeznaczonych. Rozum jest darem Bożym i Bóg bez wahania odwołuje się do niego, wołając do Izraela: „Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie!” Niezdolność i nieprzystosowanie ludzkiego rozumu, jako organu umożliwiającego poznanie Boga, nie wypływa z jego słabości, lecz z jego naturalnego nieprzystosowania do spełnienia tegoż zadania, ponieważ nie został dany jako organ służący poznawaniu Boga.

„Boży podbój”  z rozdziału – Oświecenie Duchem

Książka AW Tozera “Boży podbój” jest praktycznie niedostępna. Według wydawców nakład jest już wyczerpany i nie planują dodruku. W związku z tym zwróciłem się do wydawnictwa Vocatio z prośbą o pozwolenie umieszczenia obszernych fragmentów na moim blogu. Pozwolenie uzyskałem i dzięki uprzejmości Wydawnictwa Vocatio możemy zapoznać się z tą kolejną cenną pozycją A.W. Tozera. Za pozwolenie uprzejmie dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz