wtorek, 10 lipca 2012

Odpowiedź kryje się w wiecznej otchłani niewiedzy

„Skąd więc bierze się mądrość i gdzie jest miejsce rozumu? Zakryta jest przed oczyma wszystkich żyjących i zatajona przed ptactwem niebieskim. Otchłań i śmierć mówią: Słyszałyśmy wieść o niej na własne uszy.  Bóg wie o drodze do niej, tylko On zna jej siedzibę,” (Hiob 28:20 - 23)

Boże naszych ojców, w świetle wzniesiony na tron, jakże bogaty, jakże melodyjny jest język. A mimo to, gdy usiłujemy mówić o Twoich cudach, jakże ubogie wydają się nam nasze słowa i jak niemelodyjna zdaje się być mowa nasza. A gdy rozważamy niepokojące misterium Twojej jedynej Boskości, zamieniamy się w milczenie. Przed płonącym krzakiem prosimy Cię nie o rozumienie, lecz o możliwość właściwego wychwalania Ciebie, Jedyny Boże w Trzech Osobach. Amen.

Medytacja nad Trzema Osobami Boskimi jest spacerem odbywanym w myśli po ogrodzie położonym na wschód od Edenu i stąpaniem po jego świętej ziemi. Nasze najszczersze wysiłki, aby zrozumieć niepojętą tajemnicę Trójcy Świętej, muszą pozostać próżne i tylko najwyższa oddawana jej cześć może uchronić ją przed naszymi domniemaniami. Niektórzy, odrzucając wszystko, czego nie potrafią wyjaśnić, negują, że Bóg jest Trójcą. Poddając Najwyższe beznamiętnym, dostępnym oku skrupulatnym badaniom, twierdzą oni, że niemożliwe jest, aby Jeden mógł być zarazem Trzema. Zapominają, że wszystko wokół nas spowite jest mgłą tajemnicy. Niezdolni są uznać, że każde, nawet najpospolitsze zjawisko natury zanurzone jest w ciemnościach niewiedzy i nie lepiej jest wytłumaczone niż tajemnica Boga.

Każdy człowiek żyje wiarą: i niewierzący, i święty - pierwszy żyje wiarą w prawa naturalne, drugi w Boga. W ciągu swego życia każdy z nas ciągle coś przyjmuje bez możliwości zrozumienia tego. Największego mędrca może zbić z tropu jedno proste pytanie „A czym dana rzecz jest”?. Odpowiedź na nie kryje się w wiecznej otchłani niewiedzy, poza zasięgiem odkrywczych zdolności człowieka. „Droga tam Bogu wiadoma, On tylko zna jej siedzibę” (Hiob 28:20 - 23) - ale śmiertelny człowiek nigdy ich nie pozna. Thomas Carlyle, idąc śladami Platona, przedstawia dzieje pewnego myśliciela pogańskiego, który został nagle wyprowadzony z jaskini gdzie spędził młodość na odludziu, aby zobaczył wschód słońca. „Jakież było jego zdumienie”, relacjonuje Carlyle, „jego zdziwienie widokiem, który my codziennie kwitujemy obojętnością! Z otwartością dziecka, a zarazem z dojrzałością mężczyzny jego serce zapłonęło od tego widoku. Ta ukwiecona skalista ziemia, drzewa, góry, rzeki, wielomówne morze, błękit morza płynącego nad głową, mknący wiatr, ciemne, zbijające się w stada chmury, raz roznoszące ogień, a kiedy indziej grad i deszcz - czym jest to wszystko? Czym? Na dobrą sprawę jeszcze tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy” (Thomas Carlyle Heroes and Hero Worship - Bohaterowie i ich czczenie)

Jakże się różnimy od tamtego poganina, będąc przyzwyczajeni do podobnych widoków i przemęczeni nadmiarem cudów. „Trudnych sytuacji unikamy nie dzięki wyższości naszego poznania, lecz dzięki większej lekkomyślności i beztrosce, czyli właśnie, przez brak rozeznania. To przez bezmyślność przestajemy się dziwić... Ogień z ciemnej, grzmiącej chmury nazywamy „elektrycznością” i uczenie rozprawiamy o niej i usiłujemy zrobić jej faksymile ze szkła i jedwabiu. Ale czym jest elektryczność? Skąd pochodzi? Dokąd zmierza? Nauka wiele uczyniła dla nas, ale biedna jest nauka, która ukrywa przed nami nieskończoność niewiedzy, której nie jesteśmy w stanie przeniknąć i nad którą cała nauka unosi się niczym rzęsa na wodzie. Świat, w którym żyjemy, mimo całej naszej nauki i osiągnięć poszczególnych nauk nie przestał być cudem - cudem niezwykłym, niezbadanym, magicznym, i więcej: taki jest dla tych, którzy myślą nad nim” - powiada Carlyle.

Te przenikliwe, niemal prorocze słowa napisane zostały przeszło wiek temu, ale żaden oszałamiający postęp w nauce i w technologu, jaki nastąpił od tamtego czasu, nie podważył i nie zdezaktualizował ani jednej joty z jego słowa.

A.W. Tozer  z książki „Poznanie Świętego”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz