wtorek, 3 lipca 2012

Bóg weźmie duszę pod rękę

To, że takiego Boga dusza może poznać jedynie w intymnym obcowaniu, z dala od ciekawskich oczu żądających dowodu, stanowi paradoks najtrafniej wyrażony przez Fredericka W. Fabera: „Ciemność dla intelektu, Lecz światło słońca dla serca.” Ta myśl jest rozwinięta przez (anonimowego) autora -słynnego choć niewielkiego objętościowo dzieła pt. „The Cloud of Unknowing" („Obłok niepoznawania”). „Przybliżając się do Boga - powiada - szukający Go człowiek odkrywa, że istota Boska zamieszkuje w ciemnościach, ukryta za obłokiem niepoznawania. Nie powinno go jednak to zniechęcać, powinien natomiast powierzyć swe pragnienia i czyste zamiary Bogu. Chmura odgradza poszukującego od Boga i dlatego poszukujący nigdy nie może zobaczyć Boga wyraźnie - ani dzięki światłu zrozumienia, ani poprzez swoje uczucia. Ale przez łaskę Boga wiara zdolna jest przedrzeć się do Obecności Boskiej, jeśli tylko poszukujący zawierzy Słowu i na  nim się oprze”.

Michał de Molinos, hiszpański święty, tego samego nauczał. W swym „Przewodniku duchowym” powiada, że Bóg weźmie duszę pod rękę i poprowadzi ją drogą czystej wiary, powodując by zrozumienie pozostawiło za sobą wszelkie rozważania i racje, On zaś pociągnie ją dalej naprzód. W ten sposób za pomocą prostej i niepojętej wiedzy płynącej z wiary On spowoduje, że dusza pod skrzydłami miłości będzie dążyć jedynie do swego Oblubieńca”.

Za takie nauczanie de Molinos został potępiony przez Inkwizycję i jako heretyk skazany na dożywotnie więzienie. Wkrótce tam umarł, lecz jego nauka pozostanie wiecznie żywa. De Molinos tak powiedział o duszy chrześcijańskiej: „Niech uzna, że cały ten świat i najznakomitsze koncepcje najmądrzejszych umysłów nic nie mogą jej powiedzieć, że dobroć i piękno jej Umiłowanego nieskończenie przewyższa całą wiedzę ludzką, niech pozwoli się przekonać, że wszystkie stworzenia są zbyt prymitywne, aby wskazywać jej drogę i prowadzić do prawdziwego poznania Boga. Powinna zatem iść za swoją miłością nie dbając o rozumienie. Pozwólmy jej kochać Boga w Jego własnej postaci, a nie w takiej, w jakiej maluje Go nasza wyobraźnia”.

„Jaki jest Bóg”? Jeśli pytanie to przeformułujemy na: „Jaką postać ma Bóg?” - nie ma na nie odpowiedzi. Lecz jeśli rozumiemy je jako: „Co Bóg nam objawił o sobie, aby rozum nasz pełen czci mógł Go pojmować”? - potrafimy na nie, jak sądzę, dać odpowiedź pełną, i nas zadowalającą. Mimo że imię Boga pozostaje tajemnicą, a Jego istota jest niepojęta, On sam przez swoją opiekuńczą miłość objawił nam kilka swoich cech, które nazwać możemy przymiotami Boga.

Najwyższy Ojcze, Królu niebieski,
Tobie teraz pragniemy śpiewać,
Radośnie wyznawać Twe atrybuty.
Chwalebne wszystkie i niezliczone.
Charles Wesley

A.W. Tozer  z książki „Poznanie Świętego”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz