poniedziałek, 11 czerwca 2012

Miejsce Najświętsze zostało otworzone dla wszystkich

Równolegle do błędu, o którym mówiliśmy,[ w poprzednim poście]  występuje błędne przeciwstawianie miejsc świętych miejscom świeckim. Dziwne to, że możemy czytać Nowy Testament i ciągle wierzyć w istnienie jakichś miejsc odznaczających się wrodzoną świętością, odróżniających się od innych miejsc. Błąd ten jest tak powszechny, że ogarnia uczucie osamotnienia, gdy podejmuje się z nim walkę. Zadziałał jak barwnik nadający kolor myśleniu ludzi religijnych i tak doskonale zabarwił oczy, że nie można zobaczyć jego fałszu. W świetle całej nauki Nowotestamentowej, a w przeciwieństwie do tego, co mówiono i śpiewano przez wieki oraz co zostało przyjęte jako część chrześcijańskiego zwiastowania, z całą pewnością jest to fałszem. 
 
Oto fakty, tak jak je rozumiem. Izrael mieszkał w Egipcie przez czterysta laty, otoczony niesłychanym bałwochwalstwem. W końcu Mojżesz ich wyprowadził i wyruszyli w kierunku ziemi obiecanej. Lecz jakakolwiek myśl o świętości była im obca. Aby zmienić ten stan, Bóg zaczął od podstaw. Bóg sam przyszedł do nich w słupie ognia i w słupie obłoku, a później, gdy zbudowano przybytek, zamieszkał w ogniu w Miejscu Najświętszym, Bóg uczył Izraela za pomocą niezliczonych rzeczy, jaka jest różnica między świętym i nieświętym. Były święte dni, święte naczynia, święte szaty. Były też obmywania, ofiary i rozmaite składanie darów. Tym sposobem Izrael uczył się, że Bóg jest święty. Właśnie tego Bóg ich uczył. Nie świętość rzeczy lub miejsca, ale świętość Boga Jahwe była prawdą, której musieli się nauczyć. 

Potem nastał wielki dzień, gdy pojawił się Chrystus. Od razu zaczął mówić: "Słyszeliście, że powiedziano przodkom... A Ja wam powiadam..." /Mat.5.21,22,2728,33,34,38,39,43,44/ Szkoła Starego Testamentu zakończyła się. Gdy Chrystus umarł na Krzyżu, zasłona w świątyni rozdarła się od góry do dołu. Miejsce Najświętsze zostało otworzone dla wszystkich wchodzących z wiarą. Przypomniano sobie słowa Chrystusa: "Nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca... Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie"./Jn.4.21;23-24/ 

Niedługo potem Paweł wydał okrzyk wolności i oznajmił, że wszystkie rodzaje mięsa są czyste, każdy dzień jest święty, wszystkie miejsca są święte, a każdy czysty czyn - miły Bogu. Świętość czasu i miejsca, połowiczne objawienie konieczne do kształcenia wybranego ludu, zostały zastąpione pełnym światłem duchowego oddawania czci. 

Istotne oddawanie czci w Duchu pozostawało w Kościele aż do chwili, gdy powoli, wraz upływem lat, zostało zagubione. Potem naturalny legalizm upadłych serc ludzi zaczął wprowadzać stary podział rzeczy. Kościół zaczął na nowo przestrzegać dni, pór i czasów: Wybrano i oznaczono pewne miejsca jako święte w szczególnym sensie. Zaczęto przestrzegać różnic między dniami, miejscami i ludźmi. Skutkiem oddzielenia świętego od świeckiego jest oddzielenie religii od życia. 

A.W. Tozer z książki Szukanie Boga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz